No i zdarzyło się bum-bach z poprzedniej notki.
Kronopio ma zapalenie ucha.
Ja na środę mam bilet do Brukselki.
Do piątku muszę spakować moje lary i piernaty w Biurze, bo siedziba nam się przenosi.
Na jutro mam umówione usg, a Chrabąszcz nie może w tym czasie zająć się Kronopiem, bo w zupełnie innym punkcie miasta podpisuje Bardzo ważną umowę.
Szarada z nieistnienia w dwóch osobach.
* * *
A przecież jestem teraz w dwupaku?!
* * *
Update: usg przesunęłam na przyszły tydzień, a Bardzo Ważna Paczka już została wysłana. Istnieją przesłanki, by sądzić, ze dojdzie przed świętami. Koleżanki w biurze zaczną mnie pakować beze mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie ma to jak umiejętnie delegować zadania
OdpowiedzUsuńLorenza: Szkoda, ze na usg nikt za mnie nie pójdzie. I umówiłam to sg równocześnie z jasełkami w przedszkolu. Ale nie można mieć wszystkiego.
OdpowiedzUsuń