środa, 5 stycznia 2011

Smutna zaraza nieprzekupna

Wszyscy duzi i mali
razem zachorowali

Najpierw Kronopio przywlókł katar. Potem ja się ubrałam za lekko. Przez trzy dni leżałam bez ducha, dzisiaj wreszcie zaczynam kontaktować co i jak. I dobrze, bo wczoraj Chrabąszcz dostał gorączki. 38,7.

O i tak o.

3 komentarze:

  1. a ja akurat byłam złośliwie zdrowa cały wyjazd ;) trudno, następnym razem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ds: Mam nadzieję, że się uda :-)

    Lorenza: Tak właśnie, ni mniej, ni więcej.

    OdpowiedzUsuń