środa, 5 października 2011

Rejestracja - prawdziwie zbójeckie nazwisko!

Kiedyś nie wiedziałam co to są rejestracje, poczekalnie, przychodnie, skierowania od lekarzy pierwszego, drugiego, trzeciego kontaktu...

Ale chciałam mieć dzieci to mam rejestracje, wysiadywanie w poczekalniach ("Pani na którą jest zapisana? bo my na jedenastą"). Wczoraj byłam rehabilitować Famę, a raczej zdecydować o właściwej rehabilitacji. Która mam nadzieję, zacznie się wreszcie w przyszłym tygodniu. I tak nieźle, od pierwszego skierowania mija zaledwie półtora miesiąca. Dzisiaj idziemy rehabilitować Kronopia (idziemy z Famą,  a jakże, bo nie mam z nim co zrobić - oddać do lombardu? powiesić na kołku?). Znowu rejestracja, kolejka pod gabinetem....etc.

Fama wstał o 4:30, już śpi. Kronopia obudziłam o 5:50, bo po południu idzie jeszcze na EEG. Nie ma jak kumulacja. Dobrze, że Chrabąszcz z nim pójdzie. Uwielbiam badanie dziecka w "śnie spontanicznym", z gumowym czepkiem z mnóstwem rurek, na leżance w gabinecie. Próbował ktoś tak uśpić dziecko? Polecam, fajna frajda.

6 komentarzy:

  1. Dziecięciem będąc spędzałem multum czasu w kolejkach do gabinetów lekarskich i pracowni laboratoryjnych - zaś przez ostatnie dziesiaciolecia wyłącznie jako opiekun kogoś mniej zaradnego i chorego.
    Może warto dziecięciem będąc łeb wydrzeć tej chorobliwej hydrze? Nic na darmo ;-) Otuchy tak niezdarnie usiłuję Ci dodać..
    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. Klu: Nabywa się doświadczenia.... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę nie da się powiesić na kołku? ;-/ Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obchodzę tę notkę i obchodzę - czytam po wielokroć szukając wyjaśnienia tajemniczego związku miedzy tytułem i treścią... ;-)
    Prawdziwe zbójeckie nazwisko to "Madej" - wszyscy chyba wiedzą :-)
    Pozdrwaiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, Klu. Kiedy Muminki trafiają do teatru to nie wiedzą kompletnie, gdzie się znalazły. W ciemnościach zwiedzają go, i Homek natrafia na drzwi z napisem REKWIZYTORNIA. Wówczas Mała Mi woła: "Rekwizytornia - prawdziwie zbójeckie nazwisko!".
    No, a rejestracja to jest naprawdę zbójeckie nazwisko. :-)

    Przypomniało mi się, że ktoś mi obiecał w prezencie ślubnym tabliczkę z napisem rekwizytornia... Muszę wyegzekwować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyraźnie ominęła mnie lektura klasyki muminkowej - a zarozumiale sądziłem, że co jak co ale klasykę mamm w "jednym palcu" ;-)

    OdpowiedzUsuń