piątek, 26 lutego 2010

Ruchliwość przedmiotów nieożywionych

Moje biurko w pracy żyje własnym życiem.

Kilka dni temu szlag trafił nożyczki. Wczoraj za to znalazłam na nim ozdobną szklankę z uszkiem, niekiedy w takich podawana jest latte.
Dodam, że moje biurko nie stoi na środku traktu, rzadko kto tu zagląda jak nas nie ma, koledzy wyparli się znajomości szklanki, rewizja nie wykazał obecności nożyczek na ich biurkach.
Złodziej ukradł mi nożyczki, tajemniczy wielbiciel podrzucił prezent – szklankę?
Szklanka mi się podoba, mam zamiar sobie ją przywłaszczyć, nożyczki wezmę nowe z sekretariatu. Koniec sprawy.

3 komentarze:

  1. Mam takie szklanki z uszkami, bodajze 8 dostalam w prezencie, dawno, dawno temu. Ofiarodawczyni juz nie zyje.. a szklanki sa. Uzywam je czasem do czerwonego barszczyku i wtedy mysle, o tej kobiecie, ktora wiele mi w zyciu pomogla.

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio czytałem o nawiedzeniach przez demony... pomyśl czy jakiś diabełek Piszczałka nie bawi się z Tobą w chowengo lub nie daje znaku.
    Czasem też bywa, że to ogon kręci psem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stardust: Sporo mam takich rzeczy. I bardzo je lubię

    Klu: W pewnym sensie przedmioty mną rządzą. Jestem materialistką?

    OdpowiedzUsuń