wtorek, 3 listopada 2009

Nuudzę się

W pracy mam teraz przestoje. Robocze. U nas tak bywa. Albo urwanie głowy i wszystko na raz, albo nic. Urwanie głowy i wszystko na raz miałam całe lato, wrzesień i częściowo w październiku. Teraz cisza. Aż się boję bo, jak wiadomo, tylko coś takiego powiedzieć i zaraz na głowę zwali mi się milion pincet sto dziewieńcet spraw. Zresztą, począwszy od połowy listopada a skończywszy na połowie stycznia kalendarz już pęka. I moja głowa też.
Ale chwilowo jest cisza i spokój i pracuję jak ten Tadzio u Lorenzy. Dzisiaj przyszłam i: wyjaśniłam kwestię mojej delegacji, przeczytałam maile, odpowiedziałam na jednego. Zrobiłam sobie kawę, zjadłam kanapkę. Odebrałam telefon, udzieliłam światłych konsultacji, zajęło mi to kwadrans. Przeczytałam jeden raport, zaaprobowałam, wysłałam maila w tej sprawie i cisza. A już siedzę w robocie 2 godziny. Strach pomyśleć co dalej, bo do końca roboczego dnia to ja umrę z nudów. Na szczęście jedna z moich licznych szefowych przysłała mi interesujący raport Instytutu Gallupa. 200 stron. Może wystarczy na jakie 2 godziny, co? Nie musze tego czytać, ale skoro mam przestoje, to czemu nie.
W ramach przestojów mogłabym zrobić porządek w kuwetach na biurku. Jedna z moich znajomych nazywała tak, te plastykowe pudełka na dokumenty. Gdzie indziej nazywano to korytkami. Obie nazwy szalenie mnie śmieszą, bo kuweta według mnie to jest dla kota, ewentualnie fotograficzna. Korytko to dla świń. Jedno i drugie pasuje, bo ich nie ogarniam i mam tam chlew, tj. wszystkie Niezbyt Ważne, Robocze Dokumenty, Które Może Się Przydadzą, a może trzeba by je schować, albo nawet zniszczyć w niszczarce bo są poufne. Gdzieś, kiedyś. Albo po prostu wyrzucić.
Może pogrzebię w sieci, poszukam nowych informacji, które mogą być przydatne w pracy. Zaoferuję koledze pomoc w pakowaniu materiałów na konferencję. Pójdę do sklepu. Posprzątam w dokumentach na serwerze. Przeczytam ten raport. Napiszę tekst do naszego newslettera. Jejku, jak ja nie lubię tak nic nie mieć do roboty!

2 komentarze:

  1. Kuwet nienawidzę. Wszystkie poodawalam. Spadają ze siebie, nie można nic znaleźć. Tazio zaczął pracować - wystraszył się audytu.Moim skromnym osobistym zdaniem za jakieś trzy tygodniu przejdzie mu to.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam cały czas taką robotę

    OdpowiedzUsuń